My Passions My Life

My Passions My Life

poniedziałek, 29 lipca 2013

Uwielbiam siedziec sobie wieczorkiem w fotelu
z herbatka i szydelkiem w reku.
Wciaga mnie i wciaga, 
chyba czas poszukac nowych pomyslow, wzorow,
bo nie bedzie co pokazywac :)


A pogoda u nas troszke sie zepsula, 
wiec trzeba bedzie czas zabijac przyjemnie 
a przy okazji pozytecznie




Dzis moje dziecko zapytalo mnie: czy pojdziemy do babci???
I wlasnie w tym momencie zdalam sobie sprawe,
ze takie zwykle odwiedziny sa i beda
nierealne. 
Zrobilo mi sie jakos tak dziwnie
a nawet przykro.


Doceniajcie swoich bliskich i cieszcie sie tym, 
ze macie ich tak blisko.

czwartek, 25 lipca 2013

Losowanie

...AND THE WINNER IS...



Pierwsze, ktora zapisala sie na liscie............




Nagroda pocieszenia (niespodzianka) powedruje do.........



Prosze o adresiki na mail
witchewe@gmail.com

Gratuluje dziewczyny, a reszcie dziekuje za udzial w zabawie, 
dzieki tej zabawie odwiedzilam
 nowe ciekawe blogi, poznalam nowe osoby. 
Mam nadzieje,
ze bedziecie jeszcze do mnie zagladac.
Pozdrawiam cieplutko :)

czwartek, 18 lipca 2013

I love crochet

Co tu duzo pisac, wciaglo mnie. Jesli jest ktos zainteresowany tymi slodziutkimi girlandami to prosze  pisac na maila, lub kliknac tutaj http://pl.dawanda.com/product/48529318-Crochet-heart :)
Pozdrawiam i zycze wam duuuuuuuuuuuzo sloneczka.







wtorek, 9 lipca 2013

Summer


Byl urlop, ale wszystko co dobre szybko sie konczy.
Bylo polskie morze,
polskie plaze.


                                                   Pyszna kawka i lody w Dolinie Charlotty 




Bylo zbieranie kwiatkow i slimakow.



Byly czeresnie, ktorymi sie objadlam za wszystkie stracone lata :)


Bylo spacerowanie po lakach, polach, po miejscach gdzie sie wychowalam 
i gdzie zawsze bede wracac.






Byl park dinozaurow......






Byl basenik w wiaderku.


Byla przymiarka do wozu strazackiego.












A teraz zostaly mi tylko zdjecia, wspomnienia
i tesknota za domem i cala reszta.

Aby zbyt wiele nie myslec i na pocieszenie wpadlam 
do ogrodka powalczyc z chwastami, ktore w ciagu 2 tygodni urosly blyskawicznie.
Na szczescie poza mleczem itp. bylo tam cos jeszcze.





A tutaj juz terazniejszosc i nasze pierwsze, od kilku lat prawdziwe lato,
mozna poczuc sie jak w Polsce.



Dziecko sie bawi a mamusia lapie promienie sloneczne i robi to co kocha.